WODA, WODA, ZDROWIA (NIE)DODA? O epidemiach, które wywoływała potrzebna nam do życia woda. Zapraszamy do czytania.
Wielkie epidemie w historii świata. Część VII-Epidemie cholery.
XIX w. to seria 6 epidemii cholery. Pierwsze trzy rzuty tej choroby, w latach 1817-1860, zabiły w samych Indiach pond 15 mln osób. W Rosji między 1847 a 1851 r. uśmierciła około miliona osób. Trzy lata później epidemia cholery pochłonęła 5% mieszkańców Chicago, zaś w Wielkiej Brytanii kilkadziesiąt tysięcy osób. W latach 1831-1847 zaraza ta dotknęła Śląsk. Prawdopodobnie przynieśli ją ze sobą żołnierze pruscy. Dodatkowo nawiedzające te tereny klęski głodu i nieurodzaju, powodowały nawroty cholery. W sumie uśmierciła ok. 50 tysięcy obywateli Śląska. Uważa się, że najbardziej śmiercionośna była trzecia epidemia, która miała miejsce w latach 1852-1860. Objawiała się ona początkowo biegunką i wymiotami, zazwyczaj bez bólu brzucha i gorączki; później dochodziło do zmian wyglądu (pomarszczona skóra, wyostrzenie rysów twarzy, zapadnięcie oczu) oraz głosu. W skrajnie poważnych sytuacjach kończyła się śpiączką.
Tak jak w wiekach wcześniejszych, ówcześni lekarze twierdzili, że cholera przenoszona jest w powietrzu. Nie od razu dostrzeżono, iż swój początek brała ona zawsze w najbardziej biednych i brudnych częściach miast czy przeludnionych, zacofanych krajach. W 1854 r. londyńskich lekarz John Snow, zauważył, że źródło zachorowań znajduje się blisko pompy wodnej, pracującej poniżej miejsca odprowadzania miejskich nieczystości do Tamizy. Wyłączenie jej pomogło w zmniejszeniu, ale nie zlikwidowaniu zachorowań. Dopiero w 1883 r. Robert Koch, niemiecki lekarz, odkrył przyczynę choroby, czyli bakterię przecinkowca cholery (Vibrio cholerae).
W Polsce ostatnia epidemia cholery miała w miejsce w latach 1892-1894, a ostatnia na świecie w latach 60 i 70 XX w.-zabiła wtedy ok. 570 tysięcy osób i rozwinęła się w Indonezji i Bangladeszu. Mimo dostępności szczepionki i znajomości przyczyn powodujących zachorowania, w najbiedniejszych krajach świata, ciągle rejestrowane są przypadki cholery. Na szczęście (może trochę na wyrost słowo, bo każde życie jest ważne) cechuje ją, zwłaszcza przy odpowiednim leczeniu, śmiertelność na poziomie 1%.
A w następnej części naszego cyklu o trzecim ataku śmiercionośnej zarazy, który pozwolił na zidentyfikowanie przyczyny jej powstawania.
Autor: mgr Anna Celuch
Zapraszamy na naszego facebooka