Czarny pies z Mrozowskiej Górki
Przy drodze między Miękinią a Mrozowem znajduje się pagórek nazywany Mrozowską Górką1. Ludzie mówią, że na owym wzgórzu straszy. Kiedyś pewien człowiek z Mrozowa miał coś do załatwienia w sąsiedniej wiosce. Było już późno i ciemno, gdy spiesząc się wracał do domu. Kiedy przechodził koło Mrozowskiej Górki, zobaczył nagle przebiegającego obok niego wielkiego, czarnego psa, który patrzył na niego uporczywie swoimi ogromnymi, ognistymi ślepiami. W tym samym czasie poczuł ciężar na plecach i usłyszał głos mówiący mu do ucha: „Miej się na baczności! Miej się na baczności!“ Jak tylko zlany potem minął wzniesienie, pies nagle zniknął. Zniknęła też z jego pleców tajemnicza istota. Przyspieszył kroku i szybko dotarł do zabudowań Miękini. W domu opowiadał swojej żonie, co mu się przytrafiło. Wtem dało się słyszeć głośny łomot dochodzący z poddasza, tak jakby ktoś rozrzucał beczki i cebry. Następnego dnia, gdy poszedł zobaczyć, co się stało, zastał porządek.
1Mrozowska Górka jest nazwą współczesną nam. W okresie przedwojennym wzniesienie to nazwało się Spitzberg.
Tłumaczenie: Grzegorz Borowski – dyrektor Muzeum Regionalnego w Środzie Śląskiej
oraz Aleksandra Nabożny – lektorka języka niemieckiego i germanistka (na podstawie: P. Baumgart, „Sagen und Erzählungen aus dem Kreise Neumarkt”, Neumarkt 1937)
Ilustracja: Małgorzata Bogucka